Islandia nie znajduje się na czele listy najczęściej odwiedzanych przez turystów krajów a mimo wszystko potrafi tak zafascynować, że ci którzy raz tam byli chcą pojechać kolejny raz, a potem jeszcze raz.
- Chciałbym się podzielić garścią informacji o jej południowo-zachodniej części z jej urokliwymi fiordami zachodnimi gdzie można obserwować niezliczone ptaki tj. nurzyki czy maskonury, foki wylegujące się na brzegu, liczne wodospady, gejzery i gorące źródła, w których można wygrzać się przed dalszą podróżą. Odwiedzimy zarówno słynne miejsca, które są na liście wszystkich wycieczek objazdowych, jak i takie do których autokary nie docierają, trzeba mieć odpowiednio przygotowane auto terenowe i wiedzieć gdzie się chce jechać, bo niektóre miejsca są dostępne tylko dla wtajemniczonych miejscowych przewodników. Pamiętam nasze reakcje gdy docieraliśmy do takiego miejsca: ’Ojejku ale tu pięknie! To niemożliwe!’ Na co nasz przewodnik odpowiadał: ‘To jeszcze nic, poczekajcie aż obaczycie ….’ . Docieraliśmy do kolejnego miejsca i znowu szczęki nam opadały z zachwytu! - napisał w katalogu do wystawy Jarosław Kumanowski, który jest anglistą i całe życie zawodowe spędził w Politechnice Łódzkiej, ucząc angielskiego oraz Business Communication Skills zarówno w Centrum Językowym oraz International Faculty of Engineering (Centrum Kształcenia Międzynarodowego).
Fotografia zawsze była jego pasją. - Z aparatem prawie się nie rozstaję. Przekonałem się,że ciekawe zdjęcia można zrobić zarówno na dalekich wyprawach jak i na niedzielnym spacerze w pobliskim lesie, parku czy ulicy. Obiektyw aparatu pozwala ukazać pozornie błahe szczegóły czy sytuacje jako zaskakujące, piękne i często dramatyczne. Mnie pozwala wyrażać siebie, pokazywać jak widzę świat a czasami nawet malować - dodaje autor i zaprasza na wernisaż 8 maja o godz. 17.00 do Pałacyku Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska (ul. Wólczańska 213).
Jarosław Kumanowski ma w swoim dorobku kilka wystaw indywidualnych i uczestnictwo w kilkunastu wystawach zbiorowych.