Data dodania 22.10.2020 - 13:58
Kategorie aktualności

Wiceprezes Zarządu ds. badań i rozwoju firmy Pharmena.

Image
Image

Dr inż. Marzena Wieczorkowska, wiceprezes Zarządu ds. badań i rozwoju firmy Pharmena, gdzie łączy pasję naukową z pracą wdrożeniową. Studentka chemii i technologii chemicznej w l. 1993-98. Absolwentka studiów doktoranckich na Wydziale Chemicznym, w 2003 r. obroniła pracę doktorską napisaną pod kierunkiem prof. Jerzego Gębickiego. Uczestniczyła w pracach nad opatentowaną substancją czynną 1-MNA do zastosowań w medycynie i nowej żywności.

Które doświadczenia z czasów studiów na PŁ wykorzystała Pani w drodze do zawodowego sukcesu?

Moja sytuacja jest w tym aspekcie wyjątkowa, ponieważ firma, w której pracuję ma szerokie i głębokie korzenie naukowe. Wyrośliśmy z Politechniki Łódzkiej oraz innych łódzkich uczelni i ta współpraca trwa wciąż. Jesteśmy przykładem start-upu, czyli spółki która powstała z transferu nauki do przemysłu. Właśnie perspektywę dalekosiężnego spojrzenia na badania zaszczepił we mnie mój mentor, prof. Jerzy Gębicki. Nauczył mnie, by pamiętać o tym, co jest na końcu nauki – przełożenie na życie, aplikacje, zastosowanie przemysłowe. Wiele godzin spędzonych w laboratoriach zaprocentowały i dziś mogę powiedzieć, że brakuje mi właśnie tego rodzaju pracy. Na studiach zdobyłam wiedzę, która jest moim fundamentem. Bez niej nie czułabym się pewnie w obszarach naukowych, którymi się zajmuję.

Na PŁ miałam możliwość pracowania – od pierwszych badań w laboratorium po opatentowanie, nad cząsteczką 1-MNA. To stało się fundamentem i naturalnym transferem dla Pharmeny. W momencie, kiedy przygotowywałam się do obrony doktoratu, powstała firma, w której powierzono mi zarządzanie badaniami i rozwojem. Bardzo mnie cieszy, że w 2002 r. rozpoczęliśmy działanie jako pionierzy w obszarze badań innowacyjnych leków na ludziach w Polsce.

Jakie zastosowanie ma cząsteczka 1-MNA?

Największym narządem wewnętrznym, który zajmuje powierzchnię porównywalną do rozmiarów boiska o powierzchni do 2000 m kw., jest śródbłonek naczyniowy. Nasza cząsteczka zapobiega dysfunkcji śródbłonka, wspierając szeroko pojętą profilaktykę chorób układu sercowo-naczyniowego. Prowadzimy badania nad zastosowaniami cząsteczki 1-MNA w innowacyjnym leku doustnym oraz przeprowadziliśmy z sukcesem procedurę rejestracji 1-MNA w Unii Europejskiej jako nowej żywności.

Czy mogłaby się Pani podzielić wspomnieniem związanym z uczelnią?

Jak myślę o czasach studiów, to od razu przywołuję wyjątkową sympatię panująca w naszym zespole. Atmosfera twórczego pobudzenia, dyskusje, koleżeństwo, wzajemne wsparcie – to pierwsze skojarzenia.

Nie miałam wątpliwości, że zdecyduję się na Politechnikę Łódzką i Wydział Chemiczny. To były moje wymarzone studia, ale pamiętam, że składając dokumenty w Dziale Rekrutacji, zdziwiłam się pytaniem: czy może nie chce Pani studiować na (ówczesnym) Wydziale Organizacji i Zarządzania? Autorka pytania z pewnością miała dobre intencje, ponieważ widząc moje oceny, chciała dobrze doradzić, a Wydział Chemiczny cieszył się mniejszym zainteresowaniem niż inne. Ta sytuacja nie zmieniła moich planów. Wiedziałam, że tylko chemia będzie kierunkiem, na którym połączę pasję i swoje zainteresowania. Nigdy tego nie żałowałam, a co więcej chemia przeniknęła do mojego życia do tego stopnia, że nawet w czasie studenckich imprez stawała się tematem naszych rozmów. Byliśmy monotematyczni, co dla naszych znajomych stawało się trudne do zaakceptowania.

Warto wybrać Politechnikę Łódzką, ponieważ...

Studia na Politechnice Łódzkiej pokazują, że można, jeśli się tylko chce. Uczelnia zapewnia interdyscyplinarne podejście, doskonałą bazę merytoryczną, wysoką jakość kształcenia – śmiało mogę powiedzieć, że na najwyższym poziomie. Do tego duży nacisk jest kładziony na edukację języków obcych. Kiedy ja studiowałam, dwujęzyczność nie była tak naturalna, jak dziś, a uczelnia zwracała nam uwagę, że kluczowa jest znajomość angielskiego dająca możliwość uczestniczenia w stażach zagranicznych i otwierająca horyzonty.