Data dodania 12.02.2021 - 08:18
Kategorie aktualności

Jest już utytułowanym chemikiem – laureat Diamentowego grantu MNiSW, nagrody rektora dla najmłodszego pierwszego autora publikacji naukowej, autor najlepszej pracy dyplomowej. Z pasją opowiada o tym, jakie badania w Interdyscyplinarnej Szkole Doktorskiej PŁ prowadzi, by z pomocą chemii uczynić świat bardziej ekologicznym.

Image

Jest już utytułowanym chemikiem – laureat Diamentowego grantu MNiSW, nagrody rektora dla najmłodszego pierwszego autora publikacji naukowej, autor najlepszej pracy dyplomowej. Z pasją opowiada o tym, jakie badania w Interdyscyplinarnej Szkole Doktorskiej PŁ prowadzi, by z pomocą chemii uczynić świat bardziej ekologicznym.
 

Kiedy narodziła się pasja naukowa?

Image

Taka prawdziwa pasja naukowa narodziła się chyba w momencie, w którym wraz ze znajomymi zaczęliśmy uczestniczyć w przeróżnych wolontariatach naukowych. Wtedy po prostu braliśmy udział w realizowanych przez pracowników PŁ badaniach. Co zabawne, na pierwszy wolontariat przyszliśmy z koleżanką w wakacje po pierwszym roku studiów! Wtedy jeszcze nie pracowałem nad biodegradowalnymi kompozytami polimerowymi. Pierwsze badania, w których uczestniczyłem dotyczyły nanorurek, grafenu, miału gumowego. Realizowałem je wtedy w zupełnie innym zespole – u prof. dr hab. inż. Dariusza Bielińskiego.

W ramach jakiej dyscypliny naukowej Pan pracuje?

Zajmuję się naukami chemicznymi. Mam wrażenie, że w ostatnich czasach chemia zaczyna kojarzyć nam się z samymi złymi rzeczami, np. konserwantami w żywności, chemioterapią nowotworów, zalewającymi nas ze wszystkich stron odpadami, ale to przecież zaledwie wycinek! Chemia otacza nas ze wszystkich stron. W końcu cała materia zbudowana jest z atomów i cząsteczek. Dla mnie chemia to rzeczywistość dookoła nas, a jako nadrzędny cel moich badań widzę jej kreowanie.

Czego one dotyczą?

Od samego początku zajmuję się tworzywami sztucznymi zawierającymi naturalne włókna celulozy, tylko poruszam w badaniach coraz to kolejne aspekty. Jak to bywa w pracy naukowca, bardzo często wszystko idzie inaczej niż powinno – wtedy pojawiają się problemy i nowe pytania, a ja staram się na nie odpowiadać w kolejnych projektach. W mojej pracy magisterskiej, wraz z Panią dr hab. inż. Anną Masek, prof. uczelni, zaproponowaliśmy hybrydowy sposób modyfikacji chemicznej celulozy z wykorzystaniem rozpuszczalników o różnej polarności. Efekt modyfikacji przerósł nasze oczekiwania! Powstało nawet zgłoszenie patentowe związane z opracowaną metodą. Dlatego mój doktorat opiera się o zawansowane metody badawcze i obliczeniowe służące do wytłumaczenia wszystkich zachodzących reakcji i zjawisk podczas innowacyjnej modyfikacji celulozy.

Jakie cele Pan ma do zrealizowania w Diamentowanym grancie?

Image

W ramach realizowanego projektu wciąż zajmuję się metodami hydrofobizacji celulozy, jednak kładziemy tutaj większy nacisk na obserwację możliwych zmian struktury włókien naturalnych, aby lepiej zrozumieć procesy zachodzące w czasie aplikacji celulozy w tworzywach sztucznych. Znacznie bardziej, niż w przypadku moich poprzednich projektów, poruszony zostanie tutaj aspekt naukowy prowadzonych badań. Oprócz modyfikacji chemicznej celulozy, głównym celem projektu jest sprawdzenie statystycznej istotności i powtarzalności analizowanych procesów, w czym pomaga nam Pani dr inż. Katarzyna Dems-Rudnicka z Centrum Matematyki i Fizyki PŁ. Projekt stanowi swoisty most pomiędzy dwiema dyscyplinami nauki, jakimi są chemia oraz matematyka. Takie interdyscyplinarne połączenie dwóch dziedzin pozwoli na nowatorski opis wyników przeprowadzonych analiz. Miejmy tylko nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Gdzie zobaczymy efekty hydrofobizacji celulozy w codziennym życiu?

Materiały zawierające dodatki naturalne mogą wykazywać zwiększony potencjał degradacyjny. Nie oznacza to, że rozłożą się one od razu, ale jeśli będziemy chcieli się ich już pozbyć – pójdzie to znacznie łatwiej. Mam nadzieję, że w przyszłości tego typu tworzywa będą stosowane głównie jako materiały opakowaniowe, ale wierzę też, że znajdą zastosowania w wielu innych gałęziach przemysłu, np. w przemyśle meblarskim, lotniczym, automotive, czy jako elementy sprzętu sportowego.

Ekologia jest obecna w Pana pracy naukowej. A jak to wygląda w codzienności?

Segreguję odpady. Używam filtru do wody, by nie kupować wielkich zgrzewek. Jeśli już kupię napój w butelce, to staram się ją wykorzystać wielokrotnie. Podobnie z foliówkami. Używam toreb materiałowych lub kartonów. Zwracam uwagę na to, jakie produkty kupuję i z jakiego materiału wykonane są ich opakowania. Gaszę niepotrzebnie zapalone światło, czy wyciągam wtyczki z gniazdek. To takie pierwsze rzeczy, jakie przyszły mi do głowy. Myślę, że to proste czynności, które każdy może i powinien wykonywać. Jestem szczególnie wrażliwy na to, gdy ludzie rezygnują z tych działań jedynie ze względu na swoją wygodę. Nie ukrywam, że czasami te czynności nie przychodzą mi wcale tak łatwo i wymagają nieco wysiłku, chwili zastanowienia, czy poświęcenia czasu, ale to podobnie jak wiele innych rzeczy, które robię w życiu… A z nich nie rezygnuję.

Jak mógłby Pan przekonać nieprzekonanych, że warto i opłaca się dbać o środowisko?

Image

Myślę, że przekonywanie nieprzekonanych to oddzielny temat. Sam stoczyłem wiele takich dyskusji i chyba wciąż nie znalazłem dobrego rozwiązania. Niemniej, kiedyś mój dobry przyjaciel (serdecznie pozdrawiam!) sprzedał mi pewną analogię, która bardzo mi się spodobała. Obecnie żyjemy w czasach postępujących zmian klimatycznych i rosnącego zanieczyszczenia środowiska naturalnego. Można to porównać do sytuacji, w której ktoś do nas strzela. Jeśli pocisk trafi – zginiemy. Jest jednak pewna różnica w tym, czy napastnik stoi gdzieś daleko, czy trzyma pistolet przy naszej głowie. W pierwszej sytuacji mamy czas na reakcję, a pocisk może chybić. W drugiej – wszystko dzieje się w ułamku sekundy i giniemy na miejscu. To właśnie naszymi działaniami regulujemy odległość napastnika.

Dlaczego warto być naukowcem?

Z pewnością nie dla tytułu przed nazwiskiem. Tutaj chodzi o coś więcej… O odpowiadanie na pytania, na które nikt dotychczas nie udzielił odpowiedzi. O poszukiwanie prawdy i udowadnianie jej krok po kroku. O tworzenie czegoś nowego – czegoś, co wcześniej w ogóle nie istniało. W tym sensie nauka jest bardzo podobna do sztuki. Nauka też polega na swego rodzaju twórczości i wymaga ogromnych pokładów kreatywności, czy umysłu otwartego na ciągle zmieniający się świat.

Stefan Cichosz w białym fartuchu przy stanowisku laboratoryjnym.
mgr inż. Stefan Cichosz
Adres
Instytut Technologii Polimerów i Barwników
Wydział Chemiczny
ul. Stefanowskiego 12/16
90-537 Łódź